Ultrapacyfistka

Ultrapacyfistka
Lubi koty.
Niezmiennie płacze przy końcu Wiedźmikołaja, choć się tego wstydzi.
Uwielbia twórczość Pratchetta.
Zawsze gotowa do otworzenia drzwi, na których przyklejono kartkę „Otworzenie tych drzwi spowoduje koniec Wszechświata. Serio.”, tylko po to, aby zobaczyć, o co tyle krzyku.
Gdyby członkom jej rodziny przydzielić role Jeźdźców Apokalipsy, to jej ojciec byłby Zarazą, jego żona, Kwoka – Głodem, jej siostra Wojną, natomiast jej przypadłoby w udziale jakieś wyjątkowo dziwaczne połączenie Śmierci z Chaosem.
Czci „Kota w stanie czystym”, kota Schrödingera i koty w ogóle.
Zawsze powtarza, a przynajmniej powtarza, że zawsze powtarza: „To, że nazywam się umysłem ścisłym, jeszcze nie znaczy, że jestem ograniczona”.
Jest ateistką, lecz wyjątkowo lubi rozmawiać ze znajomym Księdzem na tematy teologiczne.
Najspokojniejsza z całej rodziny.
Stosuje mnóstwo makaronizmów.
Ma irytujący zwyczaj zapisywania ważnych notatek na lewej ręce, a kiedy to już nie jest możliwe – na spodniach.
Mimo pokaźnego ilorazu inteligencji uważa grę „Strzel Roya Mustanga kawałkiem gumki w nos” za całkiem ciekawą rozrywkę.
Nie przepada za psami, końmi, plackami ziemniaczanymi i Wrednymi Ciotkami, Które Uważają, Że Wygląda Słodko w Warkoczykach.
Nienawidzi warkoczyków. Naprawdę nienawidzi.

gra "strzel Roya Mustanga w noc" jest ciekawa o ile ma się kombinezon kulo-odporny

Jea, ateistka x)
Mnie rodzice zmuszają do bierzmowania, ale jeszcze 4 miesiące i do tego czasu ksiądz zdąży mnie wywalić xD.

Ja tam na spodniach notatek nie zapisuję, ale na rękach owszem. Zaczyna się od dłoni, a potem coraz wyżej i wyżej... Wink

ja tam bierzmowanie mam, ot z własnej woli aby mieć z głowy, mimo że wcześnije z jednego kościoła mnie wywalili, to poszłam do drugiego i na luzie osiągnełam to co chciałam:)

Ja tam mam bierzmowanie, do kościoła mam luźne podejście o czym mało kto wie, bo jestem z bardzo katolickiej rodzinki i muszę znać wszystkie modlitwy i inne pierdoły. Tekst mojej babci na 5 z religii: A nie mogłaś mieć 6 ?

a ja nie miałem Razz

Cytat:

gra "strzel Roya Mustanga w noc" jest ciekawa o ile ma się kombinezon kulo-odporny

Jako człowiek wybitny, jestem naturalnie kuloodporna, ognioodporna, baseballoodporna i ogólnie nie do zabicia.

Ja o bierzmowaniu nawet nie myślę, bo by mi mózg nosem wyleciał...

Eeee, wymiękam przy was. Hmmmm to co zmoją inteligencją skoro lubię ubieranki? A do bierzmowania poszłam, bo chciałam. Ale mało brakowało, a przestałabym chcieć. No bo jak tu chcieć kiedy ma się poje...dziwnego księdza i równie dziwne katechetki. Mam dość. To działa jak jakaś mafia. Nie wiem, czy ktoś z was mieszka na wsi lub na małym osiedlu. Ja mieszkam i wiem, że księża pija z nauczecielami, radnymi, właścicielami sklepów. A reszta to plebs....lol....

Ja mieszkam w mieście. Dodatku Rydzykowym. Toruń się zwie. Mimo to katechetka jest napalona i opowiada o "gimnastyce w łóżku", a diakon o tym, że nie możemy się wypinać, bo ktoś nas od tylu weźmie.

Pf...

Wysłany: Sob 10:27, 01 Mar 2008

Jaki ciemogród. Łooooo!

Wysłany: Sob 14:53, 01 Mar 2008

hej! ja ostatnio gram w ubieranki

Wysłany: Sob 18:31, 01 Mar 2008

Mi chwilowo przeszło. Jednak wiem, że jeśli tylko zachoruję na jakieś grypsko, to z nudów zacznę w to grać.

Wysłany: Śro 19:24, 05 Mar 2008

no i co w tym złego?

Wysłany: Śro 22:59, 05 Mar 2008

nic:-) przynajmniej się pobawię, skoro sama takich ciuchów nie mam;-)

Wysłany: Śro 23:50, 05 Mar 2008

a czemu nie ma ubieranek dla chłopaków>